Cześć :)
Dzisiaj nie ma co mówić. Leżę plackiem na łożku i choruję. Wczoraj po południu miałam temperaturę 37,7 na wieczór 38,8 a na noc to już nie wiem :'(. Faszerowałam sie cały dzień lekami. Dziś wstałam z temperaturą 38,5 piłam wszelkiego rodzaju rozgrzewajace leki i bralam rozne odpornosciowe oraz przeciwbolowe. Nawet nie miałam ochoty nic jeść. Na wieczór o dziwo lepiej. Czuje się już dobrze gorączka spadła. Zastanawiam się czy iść jutro do szkoły niby jestem osłabiona więc nie powinnam iść a nawet chętnie zostałabym w domu, z drugiej strony nie chce marnować godzin w szkole poza tym chciałabym zobaczyć się już z moimi dziewczynami. Jednak jak pomysle sobie ile zaleglosci sie zrobilo :'(.
Grubas choruje w łóżku.
Bilans
Sobota
*platki na mleko
Niedziela
*pol miski rosolu
*2 gofry
*surowka ze schabem
Dzisiaj nie ma co mówić. Leżę plackiem na łożku i choruję. Wczoraj po południu miałam temperaturę 37,7 na wieczór 38,8 a na noc to już nie wiem :'(. Faszerowałam sie cały dzień lekami. Dziś wstałam z temperaturą 38,5 piłam wszelkiego rodzaju rozgrzewajace leki i bralam rozne odpornosciowe oraz przeciwbolowe. Nawet nie miałam ochoty nic jeść. Na wieczór o dziwo lepiej. Czuje się już dobrze gorączka spadła. Zastanawiam się czy iść jutro do szkoły niby jestem osłabiona więc nie powinnam iść a nawet chętnie zostałabym w domu, z drugiej strony nie chce marnować godzin w szkole poza tym chciałabym zobaczyć się już z moimi dziewczynami. Jednak jak pomysle sobie ile zaleglosci sie zrobilo :'(.
Grubas choruje w łóżku.
Bilans
Sobota
*platki na mleko
Niedziela
*pol miski rosolu
*2 gofry
*surowka ze schabem
Komentarze
Prześlij komentarz