Dzisiaj mogę powiedzieć, że w jakiś sposób ćwiczyłam silną wolę. W domu cały czas leżą jakieś ciastka, cukierki, ciasto itp...
Ale nie chodzi tu tylko o słodycze. Ja uwielbiam smalec z skwarkami i mam go teraz 3 miski. Ale pomyślcie sobie jakie to kaloryczne... Obok stoi ryba po grecku, jedno z moich ulubionych dań... Ale nie!
Nie mogę się skusić na nic, dlatego przechodzę koło tego jedzenia, oglądam i wącham. Biorę miskę z ciastkami i wącham. Mogę tak stać z 5min i poprostu wyobrażam sobie tak jak bym to najzwyczajniej w świecie jadła. Zapach działa mi na wyobraźnię. Wyobrażam sobie jak smakuje mi to jak się delektuje... Skończyłam z ciastkami więc przechodzę do sernika. Wyobrażam sobie to tak samo.
To może jednak zrobić sobię kanapkę ze smalcem i ogórkiem? NIE!!!
Delektuję się zapachem, nawet wspominam jak kiedyś to jadłam i to sprawia mi przyjemność. Kiedy wszystko tak już obwącham wychodzę jak najszybciej z kuchni żeby nie skusić się na nic.
Niby chcę dążyć do Pro Any ale z drugiej strony nękają mnie myśli, że to bezsensu... Chciałabym zjeść coś kalorycznego, niezdrowego, słodkiego. Teraz np mam ochotę na pączka i odrazu nachodzą mnie myśli: "tak właściwie po co to wszystko?" Przecież mogę jeść to co chcę... Pączki, bułki, fast food, torty, wszystko...
Pomocy!
Bilans - głodówka
Waga spada z 57 jest 53 :)
SW 57kg
CW 53kg
GW 45kg
Ale nie chodzi tu tylko o słodycze. Ja uwielbiam smalec z skwarkami i mam go teraz 3 miski. Ale pomyślcie sobie jakie to kaloryczne... Obok stoi ryba po grecku, jedno z moich ulubionych dań... Ale nie!
Nie mogę się skusić na nic, dlatego przechodzę koło tego jedzenia, oglądam i wącham. Biorę miskę z ciastkami i wącham. Mogę tak stać z 5min i poprostu wyobrażam sobie tak jak bym to najzwyczajniej w świecie jadła. Zapach działa mi na wyobraźnię. Wyobrażam sobie jak smakuje mi to jak się delektuje... Skończyłam z ciastkami więc przechodzę do sernika. Wyobrażam sobie to tak samo.
To może jednak zrobić sobię kanapkę ze smalcem i ogórkiem? NIE!!!
Delektuję się zapachem, nawet wspominam jak kiedyś to jadłam i to sprawia mi przyjemność. Kiedy wszystko tak już obwącham wychodzę jak najszybciej z kuchni żeby nie skusić się na nic.
Niby chcę dążyć do Pro Any ale z drugiej strony nękają mnie myśli, że to bezsensu... Chciałabym zjeść coś kalorycznego, niezdrowego, słodkiego. Teraz np mam ochotę na pączka i odrazu nachodzą mnie myśli: "tak właściwie po co to wszystko?" Przecież mogę jeść to co chcę... Pączki, bułki, fast food, torty, wszystko...
Pomocy!
Bilans - głodówka
Waga spada z 57 jest 53 :)
SW 57kg
CW 53kg
GW 45kg
Hej!
OdpowiedzUsuńPewnie na jakiś czas takie rezygnowanie z tych rzeczy jest dobre, ale tylko na krótką metę. Czy nie chcesz spróbować jakiś innych metod na zrzucenie wagi?
Możesz jeść nieco wiecej i również chudnąć. Może nie tak szybko, ale równie skutecznie i na dłużej:)
Zapraszam do mnie honestly-ok.blog.onet.pl
Od czasu do czasu możesz sobie na coś pozwolić, ale z umiarem i nie często. Gratuluję spadku wagi! Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńGratuluję nowej wagi ;)Trzymam kciuki, a nie wolałabyś spróbować jeść troszkę więcej ale rzeczy mniej kalorycznych np. marchewek, albo mrożonek ?
OdpowiedzUsuńKażda z nas w końcu osiągnie to do czego dąży ;)