Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
No właśnie i o co tutaj chodzi? Generalnie muszę Wam powiedzieć, że od mojego 1 posta w motylkowym świecie minęło już ponad 3 lata... Dlatego postrzeganie świata nieco się zmieniło. Generalnie rzecz biorąc chciałam Wam powiedzieć, że każda z nas tutaj jest inna, każda jest wyjątkowa i kreatywna. Łączy nas jednak ten sam „punkt siedzenia”. Jest nim nasz świat motylków. Każda z nas ma swój sposób na jedzenie czy tez nie jedzenie a jednocześnie wszystkie się rozumiemy. Dlatego my siedząc w tym miejscu będziemy widziały cel i piękno w chudości.
Ale nasi rodzice, bliscy czy koleżanki nie zrozumieją tego. Oni patrzą na to z zupełnie innej strony. W pewnym sensie wszystko rozumiem bo po terapii tez myślałam, ze jest super swietnie nigdy nie wroce do „tego świata”. Dlatego trochę przejęłam myślenie rodziców i tłumaczyłam wszystkim jak głupie jest głodzenie się. No i to jest sedno. Generalnie od początku uważałam, ze głodzenie się to najlepsze rozwiązanie, bo jest to szybko i dużo. Po tych 3 latach w świecie motylków trochę zmieniłam zdanie.
Uwaga rady dla początkujących hehe. Jeżeli jesteście w gimnazjum to jest jeszcze dla Was szansa na „uratowanie”. Spróbujcie się poglodzic kilka dni, zmniejszcie bilans na 300kcal. Może po tygodniu czy 2 tygodniach odwidzi Wam się odchudzanie i bedziecie zadowolone z tego jak wyglądacie.
Jeżeli jesteście na początku liceum to jest to czas idealny (ja tak zaczynałam). Możecie najpierw ograniczyć poszczególne składniki i po kolei pozbywać się innych po czym przejść na minimum spożycia kcal na dzień i od czasu do czasu glodowka. A jak chcecie zaszaleć to w sumie można i kilka dni się głodzić są fajne efekty. Polecam. Wtedy bedziecie miały czas na nadrobienie materiału do 3 liceum ;)
Jak jesteście już starsze typu 3 liceum i wyżej to w sumie żeby nie zawalić matury i studiów trzeba to zrobić z głowa. Szczerze? Nie mam pojęcia jak dopiero jestem w trakcie odkrywania.
Jedynym wyjściem, które do tej pory znalazłam to poświecić rok na to żeby być chuda i w zasadzie nic nie robić. W moim przypadku i chyba tylko w takim wieku (po maturze). Olać studia i poświęcać cała uwagę na bycie chuda. Przesiedzieć rok w domu jak dobrze pójdzie to w szpitalu i tyle.
Ciąg dalszy nastąpi 😅
Wazna informacja!
Jezeli chcecie mieć stały kontakt jest konwersacja na snapie. Piszcie w kom kto chętny to dodamy. :)
Powodzenia kochane! ;*
No właśnie i o co tutaj chodzi? Generalnie muszę Wam powiedzieć, że od mojego 1 posta w motylkowym świecie minęło już ponad 3 lata... Dlatego postrzeganie świata nieco się zmieniło. Generalnie rzecz biorąc chciałam Wam powiedzieć, że każda z nas tutaj jest inna, każda jest wyjątkowa i kreatywna. Łączy nas jednak ten sam „punkt siedzenia”. Jest nim nasz świat motylków. Każda z nas ma swój sposób na jedzenie czy tez nie jedzenie a jednocześnie wszystkie się rozumiemy. Dlatego my siedząc w tym miejscu będziemy widziały cel i piękno w chudości.
Ale nasi rodzice, bliscy czy koleżanki nie zrozumieją tego. Oni patrzą na to z zupełnie innej strony. W pewnym sensie wszystko rozumiem bo po terapii tez myślałam, ze jest super swietnie nigdy nie wroce do „tego świata”. Dlatego trochę przejęłam myślenie rodziców i tłumaczyłam wszystkim jak głupie jest głodzenie się. No i to jest sedno. Generalnie od początku uważałam, ze głodzenie się to najlepsze rozwiązanie, bo jest to szybko i dużo. Po tych 3 latach w świecie motylków trochę zmieniłam zdanie.
Uwaga rady dla początkujących hehe. Jeżeli jesteście w gimnazjum to jest jeszcze dla Was szansa na „uratowanie”. Spróbujcie się poglodzic kilka dni, zmniejszcie bilans na 300kcal. Może po tygodniu czy 2 tygodniach odwidzi Wam się odchudzanie i bedziecie zadowolone z tego jak wyglądacie.
Jeżeli jesteście na początku liceum to jest to czas idealny (ja tak zaczynałam). Możecie najpierw ograniczyć poszczególne składniki i po kolei pozbywać się innych po czym przejść na minimum spożycia kcal na dzień i od czasu do czasu glodowka. A jak chcecie zaszaleć to w sumie można i kilka dni się głodzić są fajne efekty. Polecam. Wtedy bedziecie miały czas na nadrobienie materiału do 3 liceum ;)
Jak jesteście już starsze typu 3 liceum i wyżej to w sumie żeby nie zawalić matury i studiów trzeba to zrobić z głowa. Szczerze? Nie mam pojęcia jak dopiero jestem w trakcie odkrywania.
Jedynym wyjściem, które do tej pory znalazłam to poświecić rok na to żeby być chuda i w zasadzie nic nie robić. W moim przypadku i chyba tylko w takim wieku (po maturze). Olać studia i poświęcać cała uwagę na bycie chuda. Przesiedzieć rok w domu jak dobrze pójdzie to w szpitalu i tyle.
Ciąg dalszy nastąpi 😅
Wazna informacja!
Jezeli chcecie mieć stały kontakt jest konwersacja na snapie. Piszcie w kom kto chętny to dodamy. :)
Powodzenia kochane! ;*
Bardzo ciekawy post. Pozdrawiam ❤
OdpowiedzUsuńKurcze trochę mnie przeraził ten wpis. Ja zawsze myślałam, że "świat Motylków" to świat perfekcji.. Niskiej wagi, idealnego makijażu, nienagannego ubioru, świetnych ocen i kontroli. Bo to właśnie rozumiem przez perfekcję i taka jest właśnie cała ideologia Any, ale jak najbardziej szanuje to, że ktoś może mieć inne zdanie. Sama zaczęłam na początku drugiej klasy gimnazjum, a obecnie mam 21 lat. I jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmi to mogę powiedzieć, że wszystko zawdzięczam Anie. Z bałaganiary stałam się perfekcjonistką, z dwójkowej uczennicy najlepszą w klasie i mogę tak wyliczać bez końca. Dlatego myślę, że takie "odpuszczenie sobie" nie jest dobrym pomysłem, naprawdę wszystko da się pogodzić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
I jak Ci idzie? Ile masz teraz lat?
OdpowiedzUsuńCiekawy post, zostaję na dłużej oraz zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://wpogonizachudoscia.blogspot.com